- Kto to? - spytałam.
Nikt nie odpowiedział.
Za krzakami znów się coś poruszyło.
- Kto tam jest? - spytałam ponownie.
Nagle z za krzaków wyskoczyła czarna mała wilczyca. Wyglądała na nieco starszą ode mnie i miała żółte paski na uszach i pod oczami.
- Hej... - powiedziałam nie pewnie.
- Cześć, to ty jesteś tą córką Wild Life? - spytała wilczyca.
- Tak, nazywam się Terra - od razu nabrałam pewności - a ty?
- Jestem Kathie i jestem tu Betą.
- Wow...
- Co wow? Ty kiedyś będziesz Alfą.
- A masz rodzeństwo?
- Nie - pokręciła głową - Ani nawet rodziców.
- Czemu? Ja bym chciała mieć rodzeństwo...
- Moja przybrana mam zginęła, a taty nie miałam, a moi wcześniejsi rodzice...eeee, nie pamiętam ich.
- Więc ty też nie miałaś taty? - ucieszyłam się.
- No, i?
- Eeee... nie wiem, wiesz co? Umiesz polować?
- Pewnie.
- Nauczysz mnie? - spytałam z nadzieją.
- No.
Ruszyłyśmy więc do lasu.
Kathie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz