- No tak... - zastanowiłam się - Niezłe plany ale na tą okazję potrzeba czegoś specjalnego. Co prawda Wasp była moją można to tak nazwać przyjaciółką ale po tej klątwie się zmieniła. Nie będę jej szczędzić. Wiecie co to jest ?
Wyciągnęłam małą, przeźroczystą buteleczkę z gęstym niebieskawym płynem, który sama wykombinowałam.
- Nie - odparli chórem.
- A więc - zaczęłam z chytrym uśmieszkiem - Oto płyn natychmiastowego rozkładu. Mojej roboty. Wystarczy dolać do czegoś co będą bić Wasp i Bloodspill, a one będą puszczać okropnie śmierdzące bąki na pół watahy, a ich kupy będą zielone i będą się zmieniać w gnijące muchy latające za tym kto zrobił kupę z której powstały. Co wy na to ?
(Prodigy ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz