- O co się bijemy ? - spytałam ze śmiechem.
- O moje sterczenie - uśmiechnęła się lekko z chytrym błyskiem w oku.
- Ach tak - udawałam, że mi się przypomniało - I sądzę, że nazwanie mnie smarkatą też miało lekki wpływ.
- Mówię do wszystkich jak mi się podoba - mruknęła.
- Przybij ! - zaśmiałam się - A tak w ogóle to jak masz na imię ? Bo ja jestem Wasp.
- Bloodspill - przedstawiła się.
- Zajefajne imię - przyznałam.
- Twoje nie jest naaaawet takie złe - droczyła się lekko.
- Och no co ty ?! Przecież wiem, że mam najcudniejsze imię na całej kuli ziemskiej - zaszczebiotałam udając jedne z tych tępych wilczyc w watasze które się tak zachowywały.
( Blood ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz