Pyłek był cudowny. Nazrywałam dużo kwiatów, w ten sposób, aby spadło z nich jak najmiej pyłku i rzuciłam na Life`a.
- Ty się unosisz - krzyknęłam zdziwiona, faktycznie unosił się 3 metry nad ziemią. Podleciałam do niego i próbowałam podciągnąć go w górę, ale nie dało się.
- Trzeba więcej pyłku - oznajmił i podleciał do kilku kwiatów, aby obsypać się pyłkiem. Po trwającej ok. pół godziny męczącej czynności obcypywania Life`a pyłkiem, basior mógł już swobodnie latać.
- To gdzie lecimy? - zapytałam i uśmiechnęłam się nieśmiało.
<<Life?>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz