Kiedy śmiejąc się spacerowaliśmy razem z Time'm nagle usłyszałam jakieś głosy. Kilku wilków.
- Coś się dzieje w watasze - powiedziałam - Chodźmy tam.
Time skinął głową i pobiegliśmy do centrum watahy. Kilka wilków stało wokół czegoś czego nie mogliśmy dostrzec. A może kogoś?
- Co to za zgromadzenie? - odezwał się Time. Wtedy zobaczyłam co ich tak ciekawi. Stał tam śnieżnobiały wilk. Wyglądał na obcego.
- Jestem Avalyn. Nie poznajecie mnie? Serio? - mówił. Rzeczywiście nie wyglądał jak on. Ale miał ten sam głos. I...coś jeszcze, coś co pomimo innego wyglądu upodabniało go Avalyn'a. Ale co? Mimowszystko podbiegłam przebijając się przez coraz większy tłum wilków, które chciały go wygonić z watahy. Wreszcie stanęłam przed białym wilkiem.
- Ja ci wierzę - powiedziałam i w tym momencie przyszła Wild Life z pytaniem co się tu dzieje.
Avalyn?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz