niedziela, 19 stycznia 2014

Od Kathie

Siedziałam sobie w krzakach i obserwowałam Terrę. Bawiła się w wielkie polowanie. 
- Też bym chciała być Młodą Alfą - westchnęłam i już miałam sobie pójść użalać się gdzieś indziej kiedy zobaczyłam jakąś szarą wilczycę. Nie słyszałam słów ale wymiana zdań z pewnością była bardzo ważna. Mimo iż miałam matkę tylko przez miesiąc byłam w m i a r ę dobrze wychowana i nie podsłuchiwałam co mówią. Odwróciłam się i odbiegłam. 
- Czemu życie jest takie niesprawiedliwe ? - zastanawiałam się - Czemu ja nie mam mamy ?
I nagle zobaczyłam pędzącą przez las jakąś wilczycę. Biło od niej dziwne światło. Biegła tak szybko jak tylko umiała to Trixy. 
- EJ !!! - zawołałam rzucając się w pogoń za nią - CZEKAJ !
Wilczyca zatrzymała się, a ja dobiegłam zdyszana do niej. I aż mnie zatkało z wrażenia. Wilczyca wyglądała identycznie jak Trixy tyle, że była o wiele młodsza. Być może miała z dwa miesiące... Może mniej.
- Jak masz na imię ? - wybąkałam w końcu.
- Właściwie to nie mam imienia ale podoba mi się imię Destiny chodź mam dziwne przeczucie, że powinnam mieć na imię Trixy - uśmiechnęła się wilczyca - Należysz do jakiejś watahy ?
- Czekaj ! Ty jesteś moją mamą ! Wstałaś z martwych ! - krzyknęłam zbyt podekscytowana żeby zastanawiać się nad sensem tego co mówię. Mała Trixy wpatrywała się we mnie wielkimi oczami po czym nagle, zupełnie niespodziewanie zaczęła się tarzać ze śmiechu po ziemi.
Nagle zobaczyłam, że podchodzi do nas Zecora.
( Wild Life ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz