- Ale ty serio jesteś moją mamą - upierałam się przy swoim.
- No co ty nie powiesz ?! - ryknęłam śmiechem - Przecież jestem do ciebie młodsza ! A tak poza tym to właściwie cię nie znam.
- No i nie chcę cię martwić ale twoja mama umarła - zauważyła rozsądnie Wild Life.
- Mówcie co chcecie - warknęłam zdenerwowana - Ja i tak wiem swoje. To co chcesz mieszkać w swojej dawnej grocie... Znaczy się ze mną.
- Może być - mruknęła mała opanowawszy w końcu śmiech - Ale do czasu aż nie znajdę sobie własnej bo w gruncie rzeczy to jesteś wariatką. A mieszkanie z psychopatką w jednej grocie może zaszkodzić twojemu życiu lub zdrowiu skonsultuj się więc z lekarzem lub farmaceutą. W tym wypadku chodzi o moje życie i ponieważ do szczęścia nie potrzebny mi ani lekarz ani farmaceuta bo sama jestem zdrowa, a twoje leczenie mnie nie obchodzi (przydała by ci się rehabilitacja odpsychopatyzowywująca) więc się przeniosę szybko gdzieś indziej...
Przerwałam bo zobaczyła zdziwiony wyraz mojego pyska.
- To co idziemy ? - spytała po chwili milczenia.
- Gdzie ? - wyjąkałam w końcu.
- No do twojej groty ! - oburzyła się mała - Nie dość, że psychopatka to jeszcze ma sklerozę.
- Mam lepszy pomysł - powiedziałam - Może zapoznam cię z wilkami w watasze ?
( Destiny ? Trixy ? Czy jak ci tam dokończ ! )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz