Przyczaiłam się i najciszej jak umiałam podeszłam jak najbliżej zwierzęcia. Wybrałam odpowiedni moment i zamachnęłam się łapą. Potem powoli ją otworzyłam lecz zdobyczy tam nie było. Chipmunk siedział teraz na drzewie i patrzył na mnie.
- Taaa - ruszyłam jak najszybciej w pokogoń za zwierzątkiem. Lecz ono weszło na drzewo, gdzie ja nie miałam już dostępu.
Później próbowałam jeszcze wiele razy, a kiedy wreszcie złapałam wiewórkę, poszłyśmy do mojej jaskini.
- Jej...ale było super! - powiedziałam.
Niestety kiedy dotarłyśmy do groty nasze uśmiechy znikły z pysków. Stała tam widocznie nieco zła Wild Life.
- Terra! Gdzie byłaś? Pozwalałam ci na samodzielne podróże ale musisz mi o tym powiedzieć! - odezwała się.
- No przepraszam bardzo ale cię nie było w grocię, więc jak miałam to zrobić?! - odparłam sarkastycznie podczas gdy Kathie stała tylko z boku nie chcąc się wtrącać.
- No nie wiem, może trzeba było na mnie poczekać i wtedy mi to powiedzieć.
- Super! Miałam czekać 10 lat aż przyjdziesz z polowania. Zamiast tego zrobiłam coś pożytecznego. Ha!
- Co niby?
- Nauczyłam się polować.
- Kto cię tego nauczył?
- Kathie - tu wskazałam na wilczycę, która teraz przyjęła wyraz pyska jakby zupełnie nie chciała się wtrącać i nie chciała poruszać tego tematu - Ale to mój pomysł - dodałam.
- Świetnie - powiedziała z sarkazmem - po prostu świetnie.
- Ty też uciekałaś przecież z domu jak byłaś mała bo twoi rodzice byli Alfami i nie mieli dla ciebie czasu! I też szukałaś ciągle niebezpiecznych przygód bo nie chciałaś sama siedzieć w grocie! - wrzasnęłam aż Wild zamórowało. Nie czekając na odpowiedź pobiegłam prosto do jaskini Nighto. Tam znalazłam go akurat śpiącego więc rzuciłam się i wtuliłam w jego miękkie futro.
Nighto? Kathie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz