- Ostatnio kupiłam Amulet Wilkołaka. Cały czas o nim myślę. - odwróciłam się na brzuch.
- I...? - Jacob podniósł jedną brew.
- Chyba go wypróbuję. Leży w mojej jaskini. Zaraz przyjdę! - pobiegłam tak szybko jak mogłam, choć nie wiem po co.
Dwie - może trzy - minuty później znalazłam się na miejscu. Przewróciłam całą grotę do gry nogami, ale znalazłam. Wisiał na jednym ze stalagmitów. Jak się tam znalazł, to już nie moja sprawa. Złapałam go w zęby, po czym wybiegłam.
***
- Mam! - krzyknęłam uradowana gdy zobaczyłam basiora.
- Tak szybko?
- Co robiłeś? - zmieniłam temat.
- Trochę pochodziłem między drzewami, nic specjalnego.
- Mhm... Nie jestem jeszcze pewna co do tego ustrojstwa, ale spróbujmy...
Założyłam amulet i nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami.
***
Usłyszałam głos Jacoba. Z trudem podniosłam powieki i oparłam się na łokciach.
- I jak? - spytałam.
Basior nic nie odpowiedział. Wgapiał się we mnie jakby zobaczył ducha. Poczołgałam się do rzeczki, która była niedaleko. To, co zobaczyłam, było bardzo dziwne:
http://fc05.deviantart.net/fs70/i/2013/268/0/4/what_do_i_have_to_do____by_seethli-d6nskgx.png
Jacob?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz