poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Od Sunshine cd Apokalipso

- Jesteś już drugim wilkiem którego prowadzę do alfy. Żeby mógł dołączyć, oczywiście - uśmiechnęłam się. - Tędy.
Poszłyśmy w stronę groty Emriv. Miałyśmy do niej dwa kroki, więc nie trwało to długo. Zerknęłam w stronę Cali. Widać, że nie była pewna, czego się spodziewać.
- Nie masz się co martwić - powiedziałam. - Nasza alfa jest bardzo miła.
Doszłyśmy na miejsce. Ze środka było słychać dwa głosy.
- Puk, puk! - zawołałam.
Dwie pary oczu powędrowały w moją stronę. Jedne należały do Emriv, a drugie do nieznanej mi jeszcze wadery. Najwyraźniej ona też dopiero co dołączyła.
- Emriv, mogę cię na chwileczkę porwać? - spytałam wesoło.
Nova uśmiechnęła się i podeszła w moją stronę.
- Tak?
- To jest Apokalipso. - wzięłam waderkę przed siebie. - Chciałaby dołączyć... Może teraz was zostawię. Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. - rzuciłam i odbiegłam.
Biegnąc, zastanawiałam się, co teraz robią ci wysłani na wyprawę. Zazdroszczę im! Też bym chciała wyruszyć.
Serce: Może być im potrzebna jeszcze jedna osoba, jestem szybka, dam radę ich dogonić!
Rozum: Mogę popsuć całą akcję, poza tym, nie byliby zadowoleni z mojej obecności, a już na pewno nie Loure.
Serce: E tam, Loure! To może być moja jedyna szansa!
Rozum: Zapomnij, za nieposłuszeństwo są kary!
I tak dalej... Zatrzymałam się nagle. Łapy zaprowadziły mnie pod samą górę Yrith.
- Hej, co ty tu robisz? - usłyszałam.
Odwróciłam się.

Ktoś, kto nie wyruszył na wyprawę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz