niedziela, 17 sierpnia 2014

Od Jacoba cd Dokatte

- Dobra - zgodziłem się i razem ruszyliśmy w stronę drzew. Dokatte uważnie oglądała korę drzew, zrywała liście i obserwowała zielone żyłki pod słońce. 
- I co? - spytałem zaciekawiony wpatrując się w jej dziwne poczynania.
- Szczerze powiedziawszy to nie wiem. Owszem wyglądają na chore ale nie mogę stwierdzić czy ktoś spowodował tą chorobę naumyślnie czy została ona wywołana na skutek przypadkowy - wyjaśniła ze skupieniem oglądając oderwany przed chwilą kawałek kory.
- A nie możesz spytać drzew co im jest i z jakiego powodu? 
- Niestety... - westchnęła - Nie posiadam tak wielkiej mocy. Ale może pomoże nam Emriv.
- Nie zaszkodzi spytać - stwierdziłem i pierwszy ruszyłem w stronę centrum watahy gdzie znajdowała się grota alfy gdzie najpewniej przebywała teraz Emriv. Nie minęło dużo czasu kiedy stanęliśmy przed waderą i wyjaśniliśmy na czym spawa polega.
Dokatte? Emriv?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz