środa, 20 sierpnia 2014

Od Apokalypso

Siedziałam w ciasnej grocie, którą znalazłam w górach żeby schronić się przed deszczem. Wielkie krople lodowatej wody uderzały o ziemię z taką siło jakby chciały zrobić w niej wielkie dziury. Wcisnęłam się głębiej do ciasnej wnęki w skale bo deszcz zaczął zacinać na ukos, tak, że krople powoli zamieniające się w grad zaczęły wpadać do mojego schronienia. Po chwili uznałam, że nie ma sensu siedzieć tutaj i postanowiłam pobiec do reszty wilków w centrum watahy. Wzięłam dwa głębokie oddechy po czym wybiegłam z ukrycia.
- Aaaa!!! - wrzasnęłam bo tysiące kujących kuleczek lodu uderzyło we mnie w jednym momencie. Nie zważając jednak na to pędziłam dalej po skałach ześlizgując się w dół po kamieniach. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak wysoko zaszłam. Kiedy popatrzyłam na ziemię oddaloną ode mnie o jakieś 100 metrów. Natychmiast zakręciło mi się w głowie i straciłam równowagę. Poślizgnęłam się na jednym z kamieni i zaczęłam spadać. Usilnie próbowałam się czegoś złapać ale na próżno. Chwilę później poczułam uderzenie, przeszywający ból, a potem już tylko ciemność...
C. D. N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz