Spacerowałam po polanach. Śnieg zaczynał się już roztapiać lecz gdzieniegdzie widniały jego białe plamy. Świat zaczynał budzić się do życia. Ptaki przylatywały, zwierzęta się budziły, co ze względu na kończące się zapasy wychodziło nam na dobre, trawa zaczynała rosnąć. Ja jak zwykle obserwowałam przyrodę. Usłyszałam za sobą szelest. Odwróciłem się i zobaczyłam królika. Rzuciłam się na niego i rozszarpałam. Chwiciłam zdobycz w zęby i spowrotem się odwróciłam. Jednak przedemną stał jakiś wilk, co mnie zdziwiło. Wypuściłam królika.
- Ja cię znam... Ty jesteś zielarzem?
- Tak, nazwam się Nighto - przedstawił się.
- Jestem Wild Lufe, Alfa - odparłam patrząc się na niego jak zachipnotyzowana. Od razu się zakochałam. Poczułam jak się rumienię więc spuściłem wzrok.
Nighto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz