Nagle z zamyślenia wyrwał mnie czyś głos.
- Co tak chodzisz z nosem w ziemi ? - spytał. Podniosłam głowę i zobaczyłam całkiem przystojnego wilka wpatrującego się we mnie z lekkim uśmiechem.
- A... Ten... No - wybąkałam - Tropię parzystokopytnego smoka... To znaczy jakiegoś wielkiego posiadacza racic.
Wilk zaśmiał się.
- Jak masz na imię ? - spytał.
- Trixy, a ty jesteś...
- Assuva - przedstawił się - Długo już tropisz tego zwierza ?
- W sumie to powoli zaczynam tracić cierpliwość bo latam zanim już do godziny - uśmiechnęłam się do basiora.
( Assuva ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz