Poczułam, że po prostu widok ognia mnie denerwuje, więc najzwyczajniej w świecie odwróciłam się. Mój odpoczynek nie trwał długo, bo tuż przed moim nosem leżała płonąca gałązka. Zaczęłam wrzeszczeć tak, jakbym właśnie widziała najgorszą rzecz na świecie (właściwie, to JEST najgorsza rzecz na świecie). Obiegłam kilka rundek dookoła wszystkich zebranych wilków, aż olśniło mnie. Nyx. Zachowała się jak świnia, nie wilk (ja miałam swoje powody wpychając ją do wody). Gwałtownie się zatrzymałam i powoli odwróciłam głowę.
- Nyx - warknęłam. - Jak możesz być tak podła?!
- A ty to możesz wpychać innych do wody?
- Miałam powód i doskonale wiesz jaki, więc nie udawaj niewiniątka - z sekundy na sekundę rosła we mnie złość.
<Nyx?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz