poniedziałek, 2 grudnia 2013

Od Nyx cd Wild Life

Biegłam z wielkim trudem bo rana wciąż bolała.
- O co chodzi? Jaka Wataha Gwiazd? - zapytał Avalyn.
- Później ci wytłumaczę - odparłam.
Dogoniliśmy ją dopiero przy rzece.
- Gdzie jest grota Amandy?! - wrzasnęła - Coś się pozmieniało?! Ile może się zmienić przez jedną noc?! I czemu mnie gonicie przybłędy?
Zdenerwowałam się.
- Nie nazywaj mnie tak! Nie jestem żadną przybłędą! Jak już to ty jesteś przybłędą! Nie jesteśmy w Watasze Gwiazd! Jesteśmy w Watasze Wspomnień! - wydarłam się.
- Nie wciskaj mi kitu! W jakiej znowu watasze?! Przespałam się tylko jedną noc, nie mogła mnie trójka żałosnych wilczków przenieść do innej watahy przez JEDNĄ noc! - odparła szczerze przekonana, że wie co mówi.
Już miałam wybuchnąć po raz drugi ale Wild mnie zatrzymała.
- Czekaj, to chyba choroba, ona nie wie co mówi.
- No to co mamy zrobić? - zapytałam.
- Zaprowadźmy ją do Nighto.

Wspólnymi siłami udało nam się po godzinie doprowadzić namawianą i przekupywaną Wind do groty zielarza.

- To choroba, chyba nie uleczalna. Na pewno magiczna. Nie jestem pewien jak się nazywa ale wygląda na to, że Wind zapomniała o wszystkim.
- Nie mogła zapomnieć o wszystkim bo inaczej nie gadałaby o Watasze Gwiazd - zauważył Avalyn.
- Więc zapomniała wszystko do pewnego momentu.
Przypomniałam sobie co mówiła siostra. Nie pamiętała mnie. Nie dziwiłam się, bo nie znałyśmy się przez prawie całe dzieciństwo z powodu rozwodu rodziców. Wtedy rzeczywiście Alfą watahy była Amanda córka... nie ważne, Wild by wiedziała czyja córka. Wtedy też i ja myślałam, że nie mam siostry. Praktycznie się nie znałyśmy. Ja mieszkałam z mamą przez co jestem chytra i wredna ale i także bardziej wrażliwa i romantyczna. Wind wychowywała się z tatą, dlatego ona jest bardziej twarda i jeszcze wredniejsza oraz mniej wrażliwa na cokolwiek, ale jest utalentowanym strategiem. Tego wszystkiego dowiedziałam się kiefy dołączyła do Watahy Wspomnień. Posmutniałam co nie było do mnie podobne i przytuliłam się do Avalyn'a.


Avalyn?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz