Zastanowiłam się. Kiedy byłam dzieckiem i nie miałam jeszcze skrzydeł ( Skrzydła wyrosły mi kiedy miałam rok) wpajano mi, że magia NIE ISTNIEJE. Potem, kiedy odłączyłam się od watahy, zaczęłam w to wątpić, ale jednak trzymałam się tego cały czas.
- Wiedziałeś kiedyś, coś co potwierdzałoby, że magia istnieje? - zapytałam.
- No pewnie. Wiele razy - odpowiedział - przecież każdy wilk ma w sobie magię.
- Noo... ale ja jej nie mam - odrzekłam ze smutnym uśmiechem.
- A to, że latasz? Czy to nie dziwne?
- No nie wiem. Nigdy o tym tak nie myśłałam... - zastanowiłam się. Słońce powoli zachodziło. Niedugo będzie ciemno, a ja nie lubię ciemności.
- Pójdziemy do mojej jaskini? Robi się ciemno - zapytałam.
- Pewnie - odpowiedział Life. Kiedy już weszliśmy do niej słońce zaszło i naprawdę na dworze nie było przyjemnie jak dla mnie.
- No dobrze, przyjmijmy, że magia istnieje - zaczęłam - więc jeśli nawet magia istniałaby, to nie sądzę żeby taki eliksir istniał, a jeśli by istniał to kto potrafiłby go zrobić? Jeśli ktoś potrafiłby go zrobić, to nie sądze żeby ktokolwiek nam go dał - nabrałam powietrza - jeśli taki eliksir istnieje i mamy szansę go zdobyć to chętnie zrobię co w mojej mocy, aby go odnaleźć - ale to moje zdanie, jakie jest twoje?
<<Life?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz