środa, 20 listopada 2013

Od Trixy

Jak zwykle rano pędziłam przez las omijając slalomem mijane drzewa. Zamknęłam oczy wczuwając się w każdy ruch. I... BUM ! Otworzyłam oczy nade mną stał jakiś fajnie wyglądający wilk. 
- Cześć - wymamrotałam wstając.
- Nic ci nie jest ? - spytał śmiejąc się - A w ogóle to co ty robiłaś ?!
- Ja... Sobie biegałam - wyjaśniłam szybko oblewając się rumieńcem. 
- Acha - odparł wolno.
- No tak he, he - uśmiechnęłam się - A tobie nic nie jest ? Aaa... jak ty masz na imię ?
- Avalyn - odparł.
( Avalyn ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz