Stałam samotnie na polanie. Przed chwilą skończyłam polowanie i jeleń mocno zranił mnie w bok. Miałam ciemno przed oczami. Wokoło nikogo nie było. To było straszne.
- Zaraz tu umrę - powiedziałam na głos. Nic się nie stało.
- Chyba tu oszaleję - powiedziałm głośniej. Nic. Postanowiłam policzyć do 10, a potem jeśli otworzę oczy i zobaczę jakiegoś wilka na pewno się w nim zakocham...
- To niemożliwe - powiedziałam na głos, ale mimo to zamknęłam oczy.
- 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9... 10 ... - otworzyłam oczy. Przedemną stał wilk.
,, To się nie dzieje naprawdę,,- Zamknęłam i ponownie otworzyłam oczy. Wilk stał nadal. ,, Zaraz zniknie,, - pomyśłałam, ale nic takiego się nie wydarzyło. Wilk stał nadal.
- Jak masz na imię? - zapytał - coś ci się stało? - pytał. Zamknęłam oczy. Nie wiem czy ze szczęścia, czy z upływu krwi straciłam przytomność.
<<Dokończy jakiś wilk?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz