Właśnie siedziałam w mojej grocie i jadłam upolowane sarny, po które jeszcze się wróciłam. Nagle u wejścia zobaczyłam Alex'a.
- Czego? - zapytałam niezbyt miło.
- No wiesz - zaczął wchodząc - bo Wild...
- Co znowu?! - przerwałam mu.
- Chciała z tobą porozmawiać - kontynuował.
- I dla tego cię tu przysłała? Ale z niej tchórz! Nie mogła sama przyjść? - zapytałam z niedowierzaniem - A tak w ogóle to niby o czym chciałaby porozmawiać szanowna pani Wild Life? - dodałam sarkastycznie.
- Uważa, że delikatnie mówiąc nie jesteś zbyt miła, i nie rozumie czemu - odparł spokojnie.
- A ona niby nie jest wredna - powiedziałam ironicznie, kręcąc głową.
- W każdym razie była ciekawa czemu jesteś taka wredna.
- To nie znaczy, że trzeba używać pośrednika.
- Pytam czy z nią porozmawiasz?
Przewróciłam oczami.
"Oczywiście, że NIE!" - myślałam.
>>>>Alex?<<<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz