-Nic się nie stało- powiedziałem i pomogłem wilczycy wstać- A tak w ogóle to gdzie ci tak spieszno?
-Na polowanie- odparła krótko Rose.
-A mogę pójść z tobą?
- Pewnie, czemu nie.
Na polowaniu niestety nie udało nam się znaleźć żadnego łosia (pech :c) ale za to złapaliśmy całkiem pokaźnego jelenia. Zabraliśmy sie do jedzenia. Nagle wilczyca podniosła łeb znad zdobyczy i popatrzyła na mnie.
-Co się tak na mnie patrzysz?- spytała- Mam coś na pysku?
Zmieszany spóściłem wzrok. Po chwili jednak znów złapałem się na tym że patrzę na Rose jak idiota. Ale.co poradzę? Znam tą wilczycę już długo i muszę przyznać że jest po prostu piękna.
"No dobra"- pomyślałem-"Dość gapienia się. Czas działać"
Podjąłem w głowie decyzję która męczyła mnie bardzo długo. Gdy skończyliśmy jeść zapytałem:
-Rose...?
-Tak Blue?
"Raz kozie śmierć" pomyślałem.
-Czy...czy umówisz się ze mną?
<Rose???>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz