piątek, 31 lipca 2015

Od Missile C.D. Nico (Misja)

Lisa dalej wydawała się odurzona. Właściwie nie wydawała się taka-bo taka była. 
-Wzbudziła w was zachwyt tylko dlatego, że jest ładna. Wystarczy, że spojrzycie na jej towarzysza, i już możecie mieć złe przeczucia co do niej. -powiedziała
Odwróciłem się w stronę przybyszki. Jej sokół faktycznie budził grozę. Stał bokiem do nas i patrzył na swoją właścicielkę. 
Po chwili jago straszny wygląd chwilowo zniknął. Emmalice wyciągnęła z torby jakiś owoc podsuwając go pod dziób Hermesa. On od razu zrobił się wesoły i zjadł smakołyk. Jednak gdy skończył jeść znów zrobił swoją pozę. Tym razem wpatrywał się w nas. Od przodu nie wyglądał już tak strasznie, ale jednak i tak nie wyglądał przyjaźnie. 
Przez chwilę myślałem, czy to dobry pomysł, żeby przyjmować ją do Podniebnych Rycerzy, ale w końcu więcej łap do pomocy zawsze się przydaje. 
-Może najpierw spytajmy się jej jakie ma moce i zalety? -zaproponowałem. 
-Dobry pomysł -powiedział Nico. 
Tak więc podszedłem do niej i zadałem to pytanie. 
-No więc moim żywiołem jest wiatr. -oznajmiła wadera. -Najlepiej radzę sobie w muzyce. Potrafię nawet zahipnotyzować śpiewem i grą. 
-Zaprezentuj na... -zamyśliłem się i szturchnąłem ww jej stronę Aris'a -Na nim
Wadera nie chciała tego zrobić, ale w końcu wzięła wdech i zaczęła onieśmielająco śpiewać. Aris najwyraźniej już wpadł w trans, bo kiedy wadera powiedziała, żeby podszedł do niej bliżej, oddalił się, znów podszedł zrobił to . A nawet, kiedy jeszcze głośniej, dłużej i piękniej zaśpiewał zmusiła basiora, żeby wszedł do wody. Później wybudził ago z transu. Aris owinął się kocykiem i położył na trawie nie uczestnicząc już w wyborach, ale powiedział nam, że jest na tak. Przeszliśmy wiele kłótni z Lisą, ale w końcu pokonaliśmy ją i Emmalice została przyjęta. 
-Teraz trzeba wybrać Ci przezwisko i stanowisko. Ale najpierw przedstawię Ci wszystkich. -powiedziałem. 
-Dobrze -odpowiedziała.
-Zacznę ode mnie. Jestem szefem tej paczki, Missile, Wodny Smok. Moja ksywka wzięła się od tego, że żadne ostrza nie są mi straszne, i że jestem silny. -powiedziałem podając waderze dłoń i uśmiechając się. -To jest mój zastępca, moja prawa ręka. Nazywa się Nico, Czarny Widłoróg. Jego pseudonim wziął się od jego niezwykłej szybkości. -Nico także podał jej łapę. -To jest nasz strateg, Aris, Ognisty Delfin. Wzięło się to od jego mądrości. -on również dał jej łapę, ale w jego oczy popatrzała głęboko. Ja jej to oczywiście przerwałem, przedstawiając jej ostatniego członka Rycerzy. -A ta tutaj to Liselotte, Przyczajona Pantera, nasz zwiadowca i szpieg. Jej nazwa wzięła się od jej niezwykłej umiejętności chowania się. -Lisa jako jedyna nie podała jej łapy. -Nasza cała paczka nazywa się Podniebni Rycerze. 
-A jakie kto ma żywioły? -zapytała Emmalice.
-No tak, jak mogłem zapomnieć o żywiołach? Wodny smok, czyli ja, mam żywioł wody, jak sama nazwa wskazuje, Przyczajona Pantera ma żywioł światła, Czarny Widłoróg ma Ciemność, a Ognisty Delfin, taż nazwa wszystko zdradza, ogień. Teraz my wymyślimy wszystko Tobie -powiedziałem nie zwracając uwagi na reakcje wadery. 
-Ja... Ja już od pierwszego wejrzenia miałem pomysł na jej pseudonim -powiedział zmoczony Aris -Srebrzysta Wilga i będzie zajmować się odwracaniem uwagi, a jaj pełne stanowisko wymyślimy później. 
Wszyscy zgodzili się z Aris'em. Podszedł do niej i jej to powiedział. 
-Bardzo wam dziękuję, że mnie przyjęliście. Hermes wam także dziękuje. -powiedziała i pokazała na swojego ptaka, który się do nas przymilał. 

Nico? Opiszesz, jak ją będą jeszcze zapoznawać z regułami itd.?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz