sobota, 18 lipca 2015

Od Amber C.D. James'a

- Jeśli mogę wiedzieć, to...Co jest Twoim żywiołem? 
- Ziemia. - Zaciekawiła mnie ta odpowiedź. Nie spodziewałam się, że James będzie mieć taki sam żywioł, jak ja. Trochę się nad tym zamyśliłam, co najwyraźniej było dość widoczne.
- O czym tak rozmyślasz? - basior popatrzył na mnie zaciekawionym wzrokiem.
- Mamy taki sam żywioł. - uśmiechnęłam się, co dodało mu trochę otuchy.
- Naprawdę? A...- nie zdążył dokończyć, bo w tej samej chwili do groty kulejąc weszła Lily. Wyglądała na zdziwioną widząc u siebie brata. James ze zmieszanym wyrazem pyska szybko wstał, dał siostrze obiecane zioła, pożegnał się i wyszedł. Po jego wyjściu wadera zwróciła się do mnie.
- Widzę, że jest już troszkę lepiej, na pewno znikło przemęczenie. Dziś możesz wrócić do domu. Będziesz musiała odpoczywać około dwóch dni, aż nabierzesz sił. Pamiętaj, żeby wieczorem zrobić sobie wywar z tych ziół. - Lily wręczyła mi wiązkę roślin. - Gdyby coś jeszcze było nie tak znajdziesz mnie tutaj.
- W porządku, dziękuję za opiekę! - podniosłam się z posłania i na lekko chwiejących się nogach wyszłam na dwór. W drodze do mojej jaskini natknęłam się na James'a.
- Lily puściła Cię do domu, to znaczy, że już jest lepiej? - zapytał.
James?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz