poniedziałek, 15 czerwca 2015

Od Resy C.D. Sunshine

Nieznana mi wadera przewiercała mnie tak zaciętym spojrzeniem, jakbym właśnie zmieniła pół świata w bryłę lodu. 
-A Ty skąd to wiesz? Jesteś przecież wilkiem ognia, o wodzie nie masz najmniejszego pojęcia -warknęła.
-Co, masz rentgen w oczach? Fakt, możesz poznać po wyglądzie, jakiej jestem rasy, ale moich odczuć względem wody nie widać na pierwszy rzut oka.
Wadera uśmiechnęła się. Czy był to po prostu uśmiech triumfu, czy kpiny?
-W takim razie choć nad brzeg, tak dzisiaj ciepło, zanurzysz trochę łapy dla ochłody.
Wzdrygnęłam się. Woda, chłód- z całej pewności nie byłam ich zwolenniczką. Nie dałam po sobie jednak tego poznać. W grę wchodzi moja godność, a ona nie może zostać tak pokaleczona. Przez chwilę się jeszcze wahałam, ale następnie postanowiłam kilka kroków, lekko trzęsącymi się łapami. Gdy stanęłam obok wadery, zadarłam wysoko pełne dumy i dezaprobaty spojrzenie, jakbym zrobiła nie wiadomo co. 
-Widzisz, nie warto jednak oceniać książki po... -Nie zdążyłam dokończyć. Stanęłam na wyjątkowo śliskim fragmencie brzegu, poślizgnęłam się i runęłam do wody. 
Powoli opadałam na dno, widząc przerażone spojrzenie samicy wilka nad taflą wody. Traciłam powoli wszystkie siły, czułam się jak zgaszony płomień, z którego zostało jedynie kilka iskier, tlących się wyjątkowo słabym światłem. 
Sunshine? Uratujesz mnie? :-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz