piątek, 19 czerwca 2015

Od Harry'ego

"Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie."
W ten przedziwny dzień byłem nad jeziorem, myjąc brudne od ciągłego lotu skrzydła i zanurzając w wodzie spragniony pysk. Wtedy po raz pierwszy ujrzałem ją- waderę, która odmieniła moje myśli i nastawienie do życia.
Nad skrajem jeziora ujrzałem kąpiącą się samicę o tak nieziemskiej urodzie, że gdy na nią spojrzałem o mało się nie utopiłem. Wadera, gdy tylko mnie zobaczyła, uśmiechnęła się i powiedziała:
-Nowy? Jestem Rea, tutejsza dowódczyni łowców i szpiegów.
-Miło mi, jestem Harry. Wyglądasz przepięknie.
-"Głupi, głupi, głupi! Czyżbyś się w niej zakochał? Nie dość ci było wrażeń po twojej byłej? Nie pamiętasz, jak oboje przysięgliście sobie, że nigdy nikomu nie wspomnicie o waszym związku? Nie pamiętasz, jak zniknęła twoja córeczka, Meggie? I jak twoja była wtedy płakała, wtulając się tobie w ramię? A później wszystko się skończyło." -karciłem się w myślach.
Rea? Odpiszesz? (:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz