Zatkało mnie. Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć. Czułam się jak bym nie była sobą. Ja zawsze wiedziałam co powiedzieć, a teraz? Nie to nie mogło tak wyglądać, jeszcze sobie pójdzie jak będę się tak długo wahać. Musiałam coś powiedzieć ale co? Może spytać czy na pewno, czy nie żartuje? Nie to żałosne... Mam powiedzieć dziękuję? A może nic nie mówić, być tajemnicza i zaprowadzić go w moje ulubione (nie licząc rzeki) miejsce?
Po dłuższym zastanowieniu wypaliłam tylko:
- Ja ciebie też...! - dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam i szybko zatkałam łapą pysk.
Shay? (aaaale napisałam dłuuugie opowiadanie! XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz