Spojrzałam na Shira który utknął w kokonie wodnym. Z dumą rozpostarł skrzydła i spojrzał z wyższościa na ''pływającą'' Sunshine. Odleciał za moją kreskę i patrzył na wadere. W końcu z litością podleciał do nieji pomógł jej wyjśc.
-Nie trzeba było.-warknęła i otrzepała się z wody.
-Oj kochana utopiłabyś się.-odwarknął basior-szkoda takiej ślicznej buźki.
-Cicho-wrzasnęła i spojrzała na mnie z wyżutem-czemu mi nie powiedziałaś że jest tu pułapka.
-Bo czekałam aż ktoś głupi w nią wejdzie-odgryzłam się. Spojrzała na mnie mało przychylnie.
-Dziewczynki, chyba nie będziecie się tu żarły, jestem tu przy was i żadna nie musi się o mnie bić.-błysnął kłami w usmiechu. Ona jednak cały czas przyglądała nam się niepewnie.
-A może powiesz mi jak masz na imie skarbie?-zapytał wadere Shiro-bo tę tutaj zmijie w wilczej skórze już znam-spojrzał na mnie znacząco. Wilczyca chwilę sie wachała i wkońcu burknęła w naszą stronę.
-Sunshine.
-Whisperer.-przedstawiłam się-a ten knypek to Shiro-aśmiałam się.
-Pozwól że przedstawie się sam: Witaj Sunshine, mam na imię Shiro, do usług ślicznotko-mrugnął do niej okiem i skłonił się. Sunshine chyba się nieco rozpogodziła, bo lekko dygnęła, ale nadal pozostawała niedostępna towarzysko. Shiro zaśmiał się wdzięcznie i wziął ją pod skrzydło.
-Wiesz skarbie śliczna jesteś.-mruknął jej do ucha i zaczął pokładać się ze śmiechu, bo wadera odskoczyła od niego i zawarczała.
-Dobra Shiro, koniec podrywów. Ona nie chce nie widzisz-zawtórowałam mu śmiechem.-tylko się nie obrażaj szepnęłam do niej-on się tylko naigrywa. Wilczyca zniesmaczona ruszyła przed siebie. Pobiegłam za nią zostawiając Shira daleko za sobą.
-Nie dąsaj się-starałam się ją udobruchać-pójde z tobą żebyś nie wpadła w rzadne sidła.
-Nie potrzebuje niańki.-syknęła.
-Hej ja chce ci tylko pomuc. Przecierz nie muszę gadać wystarczy mi że pójdę z tobą dla twojego bezpieczeństwa.
***Sunshine?Shiro?Wena powróciła ***
Zaklepuję dokończenie XD
OdpowiedzUsuń~Sun