wtorek, 10 lutego 2015

Od Whisperer cd Shay'a

Szłam właśnie do wodopoju, po ciężkiej nieprzespanej nocy na w pół przytomna. Przez kilka ostatnich nocy nawiedzał mnie w snach biały wilk, który zastępował mi droge i prosił o pomoc. Zamyślona, próbując rozwiązać zagadkę moich snów nie zauważyłam wilka na mojej drodze i wpadłam na niego. 
-Czy mogłabys uważac gdzie chodzisz?-zapytał i uśmiechnął sie lekko widząc moje zdziwienie.
-Oh przepraszam, zamyśliłam się. Z drugiej strony to troche dziwne że wilk z przepaską na oczach stoi na srodku drogi.-starałam się nadac swojemu glosowi odpychający ton, ale nie udało mi się to. Ten basior wzbudzał we mnie cos na kształt zaufania. To bylo dla mnie dość nowe i świerze uczucie, bowiem nigdy nikomu nie ufalam. Odchrząknęłam i zzapytałam:
-A więc co tu robisz?
-O to samo mógłbym zapytać ciebie.-powiedział bezbłędnie odwracając się w moja stronę. Zaczęłam się powarznie zastanowiać jak on to robi.
-Ja właśnie..szukałam..to znaczy..ekhm-zająkałam się-ja właśnie szukam jakiegoś wodopoju, najlepiej wodospadu. -odpowiedzialam.
-O ja znam jeden w poblizu, mogę cię zaprowadzić jeśli chcesz.-odparł przyjaźnie i ruszył przed siebie. Szliśmy pzred pewien czas w miczeniu, aż wreszcie nie wytrzymałam i wypaliłam:
-A tak właściwie to jak masz na imię?
Basior przystanął i oznajmił:
-Na imię mi Shay, a ty?
-Ja jestem Whisperer.- przyjrzałam mu się badawczo i ruszyłam za nim. Po mniej więcej 20 minutach dotarliśmy do wodospadu. Juz wczesniej słyszałam jego szum, jednak nie chciałam się spieszyć, ciesząc się urokiem chwili. Gdy już ugasiłam pragnienie podniosłam wzrok w poszukiwaniu wilka. Stał na stale i ''patrzył'' w niebo. Podleciałam do niego i zapytałam:
-Eee..shaj jeśli wolno mi mówić do pana po imieniu.-basior skinął głową na znak że się zgadza-a więc Shay, to moze się wydać dziwne pytanie ale musze je zadać: czy.. czy ty jesteś niewidomy?- wydusiłam wreszcie z siebie.

***Shay??***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz