-Och, tu jesteś -powiedziałem z ulgą, widząc moją ukochaną. -Martwiłem się.
Nie odpowiedziała. Zobaczyłem świeże łzy na jej pyszczku.
-Nie przejmuj się tym, co mówi Twoja siostra -spróbowałem znowu.
Cisza.
-Przecież dobrze wiesz, jaka ona jest...
-Chyba ma rację -odezwała się w końcu Hope lekko drżącym głosem.
-Nie, nie ma racji -zaprzeczyłem z naciskiem.
Wadera odwróciła się wolno do mnie. Najwyraźniej nie uważała tego, co powiedziałem, za prawdę.
-Jesteś utalentowana i umiesz używać swojej mocy.
-Ta, jasne! Bo ten numer z cieniem wyszedł mi po prostu świetnie... -zakpiła.
-Brakuje Ci po prostu wiary w siebie. W swoje umiejętności -stwierdziłem, przypominając sobie słowa Missile.
-A Ty skąd to wiesz? -ton mojej ukochanej był trochę napastliwy.
Opowiedziałem jej krótko wydarzenia w Watasze Cienia i to, jak wiara w siebie pomogła mi przejść przez bramę.
(Hope? Jeśli chcesz wiedzieć, o jaką bramę chodzi, przeczytaj najnowsze opowiadanie o misji (: )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz