- O...no dobra - odparłam - Spoko, to co, idziemy w góry?
Tak tez zrobiliśmy. Nasz spacerek przerodził się w prawdziwą wycieczkę. Przeszliśmy dobry kawał drogi i dotarliśmy do podnóża pierwszych gór.
- Wiesz co jest po drógiej stronie? - spytałam.
- Nie - wilk pokręcił głową.
- Wataha Cienia. To nasz największy wróg. Na szczęście dawno już nie prowadziliśmy żadnej wojny. Po ostatnim napadzie siedzą cicho.
- Jakim napadzie?
- Kiedyś wilki z tej watahy chciały nas zaatakować za pomoca smoków. Jednak żeby te dzikie bestie się ich słuchały wilki musiały mieć Kamień Władzy. To taki bardzo cenny kamień smoków. No i właśnie nasza wataha urządziła misję, żeby odebrać im ten kamień. Udało się, a co więcej smoki obruciły się przeciwko Watasze Cienia i wypędziły wilki z ich własnej watahy. To długa historia...
- Taaa, domyślam się.
Zaczęliśmy się wspinać pod górę. Zapadła krępująca cisza. Przez chwilę, żadne z nas nic nie mówiło, aż nagle...
Fineas? Co nagle? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz