Wytrzeszczyłam oczy. To wszystko się zgadzało.
- Właśnie miałam ci coś powiedzieć - oznajmiłam powoli.
- Tak? - spytała z zaciekawieniem.
- Bo...bo...
- Zjadłaś naszego jelenia?! - przerwała mi Trixy.
- Nie - odparłam chcąc dodać jeszcze "aleś ty głupia" lecz odpuściłam to sobie. - Chodzi o to, że wczoraj widziałam jekiegoś szpiega, a ty dzisiaj widziałaś napadniętą watahę więc tak sobie pomyślałam, że może jest gdzieś niedaleko jakieś stado, które chce nas zaatakowć.
Nastąpiła chwila ciszy.
- Czemu mieliby nas atakować? - spytała nagle wilczyca. Ja aż jęknęłam podpierając się łapą. "Czemu ona jest taka, taka nie poważna?" - pomyślałam.
Trixy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz