Była jeszcze prawie noc, ale nidługo miało zacząć świtać. Byłam właśnie na jednym z moich porannych spacerów. Nagle poczułam zapach wilka. Wyszłam zza kszaków i zobaczyłam jakąś wilczycę. Podeszłam bliżej.
- Jak masz na imię? - Spytałam ostrożnie.
- Rose - odparła krótko.
- Jestem Wild Life. Co tutaj robisz sama?
- Spałam właśnie.
Rose?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz