Był ciepły poranek. Jak na połowę jesieni pogoda była dla nas naprawdę łaskawa. Chciałam zwiedzić mniej więcej wszystkie zakątki nowej watahy, bo nie wiedziałam za bardzo , co mam ze sobą zrobić . Znalazłam wodospad , przy którym rosły drzewa. Poszłam tam. Zaczęłam rozmyślać , gdzie mogę pójść , z kim mogę pogadać , byle by mi się nie nudziło ... Nagle ciszę przerwał specyficzny hałas , jakby nieudanego skoku na zwierzynę. Po chwili zza drzew wybiegły przestraszone jelenie , a po momencie wyszła trochę smutna wilczyca ...
-Dziś mam zły dzień, jeśli chodzi o polowania - westchnęła sama do siebie . Chwilę po tym zorientowała się , że za nią stoję.
-Hej , mam na imię Valixy i jestem tu nowa , a ty ? - uśmiechnęłam się do niej przyjacielsko i czekałam na jej odpowiedź.
-Mam na imę Sunshine . - odpowiedziała , również rzucając mi uśmiech.-Mówisz ,że jesteś nowa ? No rzeczywiście , nigdy cię nie widziałam...-dodała , a jej mina wyglądała na nader zamyśloną. -Może oprowadzić cię po okolicach ? -spytała na koniec.
-Wiesz , zdążyłam to zrobić , ale jak chcesz to chodź , opowiesz mi przy okazji trochę o tej watasze i o wilkach .- powiedzialam do nowo poznanej wilczycy kolejny raz się uśmiechając.
-Dobrze , to chodź!- krzyknęła śmiejąc się przy tym przyjaźnie...
Sunshine pokazała mi prawie wszystkie zakątki watahy , a przy tym krótko i zwięźle je opisując , gdyż obie chciałyśmy się strzeszczać , same nie wiedziałyśmy, po co ?
- A tam , ten ciemny las ? Co to jest ? Idziemy? - wrzasnęłam z nienacka podekscytowana , przy okazji zasypując kompletnie pytaniami Sunshine.
-Lepiej już wracajmy , do tego wodospadu przy którym się poznałyśmy . - powiedziała Sun.
-A czemu nie chcesz iść do tego lasu ? - rozczarowałam się.
-Po prostu lubię przesiadywać nad rzeką. - odpowiedziała, ale ja widziałam w jej oczach, że albo mnie okłamuje , albo nie mówi mi wszystkiego.
-Proszę , powiedz mi... - zaczęłam ją błagać , próbując się sztucznie popłakać,ale ona to chyba zauważyła . Po chwili westchnęła :
-No dobrze , dobrze . Cóż ... Od czego zacząć ? To jest Las Dark Fear , naprawdę - bardzo , bardzo zdradliwe miejsce , jest tam ogromna ilość złudzeń i pułapek . NIKOMU nie wolno tam wejść . Ten las nie należy do naszej watahy , tylko do jej obrzeży , a więc wiesz ...
-Ahaaa... - rzuciłam , robiąc taką minę jakbym chciała przez nią powiedzieć, że mnie to nie obchodzi, mimo, że było to dla mnie baardzo fascynujące ... -No dobrze , nie będę tam wchodzić - to akurat powiedziam do siebie samej.-Skąd wiesz tyle o tym lesie ? - Spytałam nagle Sun , będąc już przy wodospadzie.
-Słyszałam od kogoś , ale po co ryzykować ? - spytała.
-No właśnie , po co ? - powtórzyłam , lekko się uśmiechając . Miałam wymyślony już nowy głupi pomysł na następne godziny, a takich bezsensownych pomysłów nie mało mi w głowie.
-No dobrze , ja już muszę uciekać . Idę coś upolować , narazie - krzyknęłam do Sun już trochę się od niej oddalając. W gruncie rzeczy na prawdę poszłam coś upolować , bo byłam głodna ,ale co najlepszego zrobiłam później ?? Tego wolę nie komentować , ale chyba będę musiała ...
<Sunshine , ty chcesz dokończyć , czy ja ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz