wtorek, 19 maja 2015

Od Evening

Nowa okolica była przyjazna, ale nie na tyle by być spokojnym. Rozglądałam się na wszystkie strony, rejestrując każdy dźwięk, zapach. Wszystko było nowe, tak jakby nagle cały mój świat znikł i zmienił się całkowicie. Czasami lubię coś zmienić, ale nie na taką skalę. Chodziłam niepewnie po terenach watahy w poszukiwaniu czegoś znajomego. Obserwowałam drzewa, ptaki. Lekko zmęczona ciągłym chodzeniem postanowiłam się napić. Szłam za zapachem wody, aż zobaczyłam małe jeziorko. Podeszłam kiedy nagle usłyszałam w tyle jakiś odgłos. Poślizgnęłam się na mokrym brzegu i wpadłam do wody. Wstałam otrzepując się. Zza krzaków wyszła młoda wadera, która przyglądała mi się z zaciekawieniem. Nieśmiało podeszłam do niej, a ona tak samo niepewnie cofnęła się lekko. 
-Jestem Evening. Możesz mówić mi Eveni. – powiedziałam chcąc przełamać się tym razem.
-Inkara, lub Inka. – mruknęła.
Widząc jej nieśmiałość, poczułam się pewniej i uśmiechnęłam się.
-Inka - ładne imię – powiedziałam już bardziej swobodnie. 
<Inka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz