Długo włóczyłam się bez celu. Doskwierał mi głód, doskwierało mi pragnienie, ale to nie było nic w porównaniu z przeraźliwym upałem.
Przestałam orientować się gdzie jestem, przed oczami pojawiły mi się czarne plamki. Zaczęłam czuć się jakby moja dusza wyszła z ciała i teraz patrzyła na wszystko z boku. Upadłam na ziemię. Kręciło mi się w głowie. Przed sobą coś widziałam, ale nie byłam w stanie ustalić co. Do moich uszu doszedł jakiś dzwięk...
Po czym straciłam przytomność.
<Ktoś dokończy? :c>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz